Ćpaj Stajl - Na Ulicy lyrics | LyricsFreak
Correct  |  Mail  |  Print  |  Vote

Na Ulicy Lyrics

Ćpaj Stajl – Na Ulicy Lyrics

Mama mówi wróć do domu gówna nie bierz na ulicy
Co się stanie? Nigdy nie wiesz na ulicy
Ludziom nie wierz na ulicy, nigdy
Na dzielnicy, głównym wrogiem psy

Przy pały, przez pały, szykany, my mamy, trzy gramy
Worek mam, ski trany, zawsze gotowi

Wydupcać z buta gdy słyszę koguta bo nie ma odwrotu
W chuj kłopotów na ulicy, krwi I potu na ulicy
Nie po tulny skurwiel, nie od roku na ulicy
Trzeba grać [?] to jest więcej idiotów
Na ulicy niż psich odchodów
Moi ludzie na ulicy są tu
Chcą nas zgarnąć z ulicy do sądu
Bo to ulice, nędze I po tłuczone szkło od bloków do bloków
Na ulicy brak lepszych widoków
Pokurwiło nas wszystkich do spodu

Przy pały, przez pały, szykany, my mamy, trzy gramy
Worek mam, ski trany, zawsze gotowi
Przy pały, przez pały, szykany, my mamy, trzy gramy
Worek mam, ski trany

Chłopaki z ulic dla ulic my pchamy to dalej
Gdy widzę psiarnie uciekam brukiem jak najdalej
Chłopaki z ulic dla ulic my pchamy to dalej
Gdy widzę psiarnię uciekam kurwom jak najdalej
Chłopaki z ulic dla ulic my pchamy to dalej
Gdy widzę psiarnie uciekam brukiem jak najdalej
Chłopaki z ulic dla ulic my pchamy to dalej
Gdy widzę psiarnię uciekam kurwom jak najdalej

Przy pały, przez pały, szykany, my mamy, trzy gramy
Worek mam, ski trany, zawsze gotowi
Przy pały, przez pały, szykany, my mamy, trzy gramy
Worek mam, ski trany

Zawsze gotowi, to nasze życie
Tak jak [?]
Hajs tylko czeka
Żeby go zrobić
Ale dziś wolę się zrobić
(ale dziś wolę się zrobić)
Hajs tylko czeka, a człowiek biega
Chłopaki pęknięte żebra, dziewczyny serca
Trzeba coś zanieść z miejsca do miejsca
(ale dziś wolę się zrobić)
Share lyrics
×

Na Ulicy comments